Pan doubler zaczyna od nowa
Seni Glaister
Wydawnictwo: HarperCollins
Wysyłamy: W ciągu 48h + czas dostawy
Cena normalna: 38.99 zł
Cena promocyjna: 30.79 zł
Oszczędzasz: zł (-21%)
Najniższa cena z ostatnich 30 dni
przed wprowadzeniem obniżki: 37.95 zł
GRATIS otrzymasz:
- bony o wartości do 50 zł na kolejne zakupy
- zakładkę do książki
- aromatyczną herbatę
Koszty dostawy:
- Paczkomaty InPost 12.90 zł
- Odbiór paczki w punkcie 12.90 zł
- Orlen Paczka 9.90 zł
- Kurier Pocztex 14.90 zł
- Kurier InPost 13.90 zł
- Kurier DPD 15.90 zł
- Kurier DPD 39.90 zł
- Kurier DPD 49.90 zł
- Kurier DPD 69.90 zł
- Kurier DPD 79.90 zł
- Kurier DPD 119.90 zł
- Kurier DPD 89.90 zł
- Wysyłka zagraniczna od 39,90 zł
Darmowa dostawa od 199 zł
Dostępność:
Opis produktu
Pan Doubler o ziemniakach wie wszystko, rozmawia z nimi częściej niż z własnymi dziećmi, które widuje tylko podczas niedzielnych obiadów. Chce zostać hodowcą wszech czasów. Poglądami dzieli się jedynie z panią Millwood, gospodynią, która pomaga mu prowadzić dom.
Choroba pani Millwood to prawdziwa katastrofa. Mały świat Doublera zaczyna drżeć w posadach, nadzieja na realizację ambitnych planów rozwiewa się jak dym. Jednak codzienne rozmowy telefoniczne z przebywającą w szpitalu gospodynią mają na niego zbawienny wpływ. To dzięki niej Doubler zaczyna dostrzegać ludzi i świat wokół siebie, bez których do tej pory tak świetnie się obywał.
Ciepła, zaprawiona nutą nostalgii i dyskretnego humoru opowieść o przyjaźni, dobroci i o tym, że nigdy nie jest za późno na zmiany.
- Tytuł
- Pan doubler zaczyna od nowa
- Autor
- Seni Glaister
- Wydawnictwo
- HarperCollins
- EAN
- 9788327637666
- ISBN
- 9788327637666
- Kategoria
- Literatura\Obyczajowa
- Liczba stron
- 416
- Format
- 14.5x21.5x2.7 cm
- Rok wydania
- 2019
- Oprawa
- Miękka
- Wydanie
- 1
- Waga
- 0.41 kg
Kod producenta: 9788327637666
Stan produktu: nowy
Polecamy kupić
Opinie, recenzje, testy:
Średnia ocena: 4, liczba ocen: 4
-
Ocena:„Pan Doubler zaczyna od nowa” autorstwa Seni Glaister to zdecydowanie pozycja, która od samego początku lektury aż do końca nie przestała mnie zaskakiwać. Sięgając po nią zupełnie nie spodziewałam się, że kompletnie porwą mnie losy starszego pana, hodowcy i eksperta w dziedzinie ziemniaków. Opis może nie wydawać się zachęcający, ale to nie wszystko, co oferuje nam ta książka…
Na samym początku historii poznajemy pana Doublera. Mieszka on samotnie na swojej farmie, lecz codzienność ubarwia mu obecność jego gospodyni, pani Millwood, która przyjeżdża do niego z pomocą w codziennych obowiązkach od 15 lat. Wsparcie kobiety nie ogranicza się do sprzątania – ich tradycyjne rozmowy przy lunchu, które określają później jako „komunię”, rozjaśniają nieco monotonne dni Doublera. Nic więc dziwnego, że gdy pani Millwood trafia do szpitala, mały świat farmera zaczyna drżeć w posadach. To właśnie wtedy mężczyzna zmuszony jest usamodzielnić się, wyjść z komfortowej bańki, w której żył jedynie ze swoimi ziemniakami i zaczyna otwierać się na innych. Codzienne rozmowy telefoniczne z panią Millwood to dla niego bardzo ważny i intymny element każdego dnia. Pomagają sobie wzajemnie zrozumieć wiele spraw i otworzyć na nie oczy, przez co przestają jednostronnie patrzeć i oceniać sytuacje – zwłaszcza Doublera uderza wtedy wiele momentów realizacji, dzięki którym zdolny jest do pomocy innym.
Książkę tę mogę polecić naprawdę każdemu – dawno nie spotkałam się z pozycją, która tak bardzo może pomóc nam spojrzeć szerzej na różne problemy i na innych ludzi. Zwłaszcza w tych trudnych czasach, gdy niezrozumienie drugiego człowieka prowadzi do wielu konfliktów, warto się z nią zapoznać. Mimo ogromnej wartości przekazywanej między wierszami nie jest to ciężka lektura – nada się zarówno do wieczornego odpoczynku po męczącym dniu, jak i do bycia tematem głębszej zadumy nad naszym kruchym życiem. Na pewno zapamiętam tę pozycję na długo i będę ją polecać dalej – rzadko ma się okazję trafić na książkę, która potrafi zdjąć nam klapki z oczu i spojrzeć na drugiego człowieka, jak na normalną, żywą istotę, która ma własną historię i doświadczenia, a nie jak na wroga.
Natalia B.
źródło: www.szkolnyklubrecenzenta.pl (Szkolny Klub Recenzenta, 04.03.2022)Opinia niezweryfikowana zakupem
-
Ocena:Pan Doubler jest typem samotnika, żyje na farmie, na której uprawia ziemniaki i prawie nigdy z niej nie wyjeżdża. Jego żona zmarła, a dzieci mają swoje życie, tak naprawdę nie lubi, kiedy przyjeżdżają, raczej traktuje to jako coś, co musi przeżyć. Jego jedyną towarzyszką jest pani Millwood, która sprząta dom. Dopiero gdy kobieta trafia do szpitala z powodu raka, bohater zaczyna dostrzegać, jak bardzo jest samotny i jak brakuje mu lunchów z przyjaciółką. Wszystko zaczyna się sypać, lecz codzienne rozmowy telefoniczne z nią napełniają bohatera optymizmem. Pan Doubler otwiera się na ludzi i nowe doświadczenia.
Mam bardzo mieszane uczucia co do tej powieści, ponieważ historia sama w sobie jest piękna, ale już sam przekaz mi się nie podobał. Bardzo mnie nużyła ta opowieść. Mało się w niej dzieje, lecz jest za to dużo przemyśleń oraz opisów. Ta książka niesie za sobą cenne przesłanie, nie można żyć samemu jak palec, każdy czasami potrzebuje towarzystwa, a ziemniaki, chociażby najsmaczniejsze na świecie, nie zastąpią drugiego człowieka. To przykre, że dostrzegamy to tak jak pan Doubler dopiero w obliczu tragedii. Czasami jesteśmy tak przyzwyczajeni, do codziennej rutyny, że nie dostrzegamy tego co ważne, ale gdy ktoś lub coś nam to odbierze, zaczynamy zauważać, że nam tego brakuje.
Bohaterowie są sympatyczni. Najbardziej polubiłam główną postać, ponieważ jest to człowiek, który pod postacią zgryźliwego pustelnika skrywa wielkie serce. Miałam ochotę wedrzeć się w jego poukładane, monotonne życie i trochę namieszać, ponieważ on po prostu potrzebował zmiany. Pani Millwood jest kochana, dzielnie znosi jego humory i lekceważąco macha na nie ręką. Wciąż słyszy o swoim słabym guście do jabłek oraz sera, ale mimo wszystko martwi się o niego w momencie, kiedy to o siebie powinna martwić się najbardziej. Mamy tu również całą plejadę bohaterów drugoplanowych, którzy w mniejszy lub większy sposób wpłyną na Zycie Pana Doublera. Raczej nie było nikogo, do kogo nie zapałałabym sympatią.
Nie jest to łatwa książka, którą czyta się szybko, wręcz przeciwnie, zmusza do refleksji i wymaga od czytelnika czasu. Warto się na niej skupić, by dostrzec, co autorka miała na myśli, jednocześnie zabrakło mi tu pewnej dozy lekkości, czegoś, co przełamałoby nieco tej poważny charakter i te „niekończące” się opisy. Poruszyła mnie, zasiała ziarno niepewności, skłoniła do rozmyślania o zmianie, lecz jej styl nie do końca mnie usatysfakcjonował. (Martyna Myszke (ryszawa.blogspot.com), 17.02.2022)Opinia niezweryfikowana zakupem
-
Ocena:Chyba każde miasto czy miasteczko ma swojego dziwaka – osobę kojarzoną z nieszablonowymi zachowaniami. W zależności od rodzaju tych zachowań, a także wielu innych czynników osoba taka budzić może rozczulenie albo niechęć i być ofiarą społecznego ostracyzmu. Bardzo trudno jest zmienić stosunek otoczenia do takiej osoby, kiedy przypisze się jej już określone cechy. Szczególnie, jeśli ta osoba nie robi nic w kierunku upodobnienia się do pozostałych mieszkańców.
Pan Doubler zupełnie nie interesuje się tym, co ludzie o nim mówią i faktem, że uchodzi za lokalnego dziwaka i odludka. Istotne jest dla niego natomiast to, jakiej jakości będą jego ziemniaki, z którymi ma zresztą lepszy kontakt niż ze swoimi dziećmi. Zresztą, jeśli o nie chodzi, dystans wydaje się być wzajemny, pomijając telefony syna służące wyciągnięciu od ojca co cenniejszych przedmiotów, takich jak ukochany samochód. Świat pana Doublera ogranicza się wyłącznie do jego farmy, po odejściu dzieci podjął świadomą decyzję, że nigdy nie opuści swojego gospodarstwa. Ma w nim zresztą mnóstwo pracy, bowiem jest on drugim największym producentem ziemniaków w hrabstwie, a to zobowiązuje.
Jedyną osobą, z którą pan Doubler ma bliższy kontakt, jest pani Millwood, gospodyni, która pomaga mu prowadzić dom. Mimo iż ich relacja jest specyficzna, a dominuje w niej narzekanie mężczyzny na każdy aspekt jej aktywności, to widoczna jest pomiędzy nimi sympatia, a nawet pewien rodzaj przywiązania. Poważna choroba gospodyni, zmuszająca ją do hospitalizacji, burzy uporządkowany świat farmera. Codzienne rozmowy podtrzymują ich wzajemnie na duchu, ale mimo wszystko w życie pana Doublera wkrada się wiatr zmian.
Kobieta jest głęboko przekonana, że sytuacja jest przejściowa, a ona wkrótce wróci do normalnego życia. To przekonanie podziela zresztą pan Doubler, mimo iż córka gospodyni Midge sugeruje delikatnie, że pobyt w szpitalu różnie może się skończyć. Tak naprawdę pani Millwood czuje podświadomie, że jej historia różnie może się skończyć, bowiem to ona delikatnie kieruje farmera w kierunku nowego etapu w życiu, począwszy od prośby, by zajął jej miejsce wolontariusza w schronisku dla zwierząt…
Czy pan Doubler podejmie wyzwanie, jakie stawia przed nim życie? Czy wyjdzie ze swoich bezpiecznych ram i zacznie życie niejako od nowa? Przekonamy się o tym dzięki pięknej i wzruszającej powieści obyczajowej pt. „Pan Doubler zaczyna od nowa”. Opublikowana nakładem Wydawnictwa HarperCollins książka autorstwa Seni Glaister zachwyci swoim klimatem wielbicieli książki „ Smażone zielone pomidory” i wszystkich, którzy cenią sobie książki obyczajowe, w których siła ciężkości położona jest nie na akcje, ale na relacje międzyludzkie.
Powieść niesie w sobie głębokie przesłanie, a jej wielopłaszczyznowość pozwala na zanurzenie się nie tylko w świecie bohaterów, ale i w swoim własnym. Doskonała kreacja postaci, głęboka analiza psychologiczna ich zachowań i reakcji, której mimowolnie dokonujemy wciąga nas bez reszty sprawiając, że ich świat staje się naszym. Bogaty język, plastyczne opisy, mistrzowska konstrukcja książki pozwalają nam tkwić w zachwycie jeszcze długo po jej odłożeniu, pozostają w nas też wartości, które ze sobą niesie, oparte na przyjaźni, dobroci, pomocy bliźniemu, a także na wewnętrznej odwadze, by zacząć wszystko od nowa! (Qultura słowa, 06.02.2022)Opinia niezweryfikowana zakupem
-
Ocena:Lubię niebanalne pozycje, gdzie nie wszystko jest takie oczywiste. Książka o uprawie ziemniaków miała gwarantować naprawdę niecodzienne przeżycia czytelnicze i tak też się stało. Nie mogę jednak napisać by wywarła na mnie tak pozytywne wrażenie jak bym tego oczekiwała. Miałam do niej kilka podejść i jakoś mimo początkowej wielkiej chęci jej poznania nie mogłam przemóc się by zacząć ją czytać. Jednego dnia przeczytałam kilka stron i mnie uśpiła. Drugiego doszłam do wniosku, że może początek był niemrawy i później będzie już lepiej. Z entuzjastycznym nastawieniem postanowiłam skusić się więc na jej dalszą lekturę.
Głównym bohaterem jest pan Doubler, który od lat przez całe swoje życie zajmował się uprawą ziemniaków. Nie było to jego hobby, zrobił z tego całodzienne, całoroczne i wieloletnie zajęcie. Wiedział, że nie podda się dopóki jego odkrycia i wnioski nie okażą się dla niego satysfakcjonujące. Jego żona jednak nie podzielała jego entuzjazmu i nie chciała dłużej się tym zajmować. Doubler został sam z dziećmi, które już dorosły, on nadal zajmował się ziemniakami, a pani, która mu pomagała w domu trafiła do szpitala z poważną chorobą. Mężczyzna miał zastępować ją na wolontariacie. Czy to coś zmieniło w jego życiu?
Na szczęście cała książka nie kręci się tylko wokół kartofli, jednak i tak nie jest na tyle zajmująca bym mogła się nią zachwycić. Pomysł był ciekawy, ale z powodzeniem można by ją skrócić i czytelnik by na tym nie ucierpiał. Podobały mi się jej życiowe przesłania, ludzie z problemami, którzy nawet nie zdawali sobie konkretnie z tego sprawy. Nie zabrakło też fałszu, czyli ludzkiej cechy. ,,Pan Doubler zaczyna od nowa" Seni Glaister zapowiadała się nietypowo i taka też była, jednak nie w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Dla mnie jest po prostu przegadana i nie brakuje w niej kilku ważniejszych przesłań, które są przysłonięte przez całą otoczkę. (Paulina Kwiatkowska, 05.02.2022)Opinia niezweryfikowana zakupem
Twoja opinia
aby wystawić opinię.
Zapytaj o produkt