Szofer arabskich bogaczy

Średnia ocena: 4, liczba ocen: 1

• Ocena:
  Wiele miesięcy temu, może nawet już powinnam to liczyć w latach, widziałam zażartą dyskusję na temat książek tego autora. Pewne kobiety oburzyły się, że co to za literatura pełna wulgaryzmów? Pod postem odezwał się autor, napisał, że w swoich książkach chce jak najrzetelniej oddać reaila tego o czym pisze, że nie będzie ukwiecał tego co piękne nie jest. To w jaki sposób autor pisał wtedy ze swoimi czytelnikami spodobało mi się, pomyślałam, że fajny z niego gość i przy najbliższej nadarzającej się okazji muszę sprawdzić co takiego pisze. Ale jak to bywa z planami czytelniczymi musiało upłynąć sporo wody w moim zlewie 😉 zanim zapoznałam się z twórczością Marcina Margielewskiego. "Szofer arabskich bogaczy" jest moją pierwszą lekturą tego autora.
  
  📖 Liam od dziewiętnastego roku życia jest szoferem w Londynie. Wozi on najbogatszych tego świata, ale nie zawsze, zdarza się, że na tylne siedzenie jego auta wsiada służba arabskich szejków, i nieźle potrafi narozrabiać.
  
  "Prowadzenie samochodu to często oststnia rzecz, jakiej szejkowie oczekują od swoich kierowców"
  
  Nie chciała bym tu Wam opisywać konkretnych zleceń które brał Liam gdyż nie chcę psuć Wam zabawy z czytania, jednak wyobraźcie sobie zapaskudzone moczem i innymi wydzielinami auto, niemoralne propozycje, nieświadomy współudział w przestępstwie trwający tygodniami, wysokie napiwki, kosztowne prezenty w postaci zegarków czy biżuterii które poniekąd rekompensują mało przyjemną, pełną przygód pracę.
  Wydawało by się, że to tylko prowadzenie auta, co w tym skomplikowanego? Często im więcej pieniędzy w kieszeni tym większa władza, głupsze pomysły oraz bezkarność.
  
  Przyznam, że ciekawie czytało się tę książkę, nie było w niej wcześniej wspomnianych wulgaryzmów, była to dla mnie miła odskocznia od kryminałow, choć początek był nie co kryminalny. Autor na początku książki przedstawia lata dziecięce Liam'a któremu w jednej chwili zawalił się świat a dojrzewanie stało się najgorszym etapem jego życia.
  Jego życie pełne wzlotów i upadków, pełne wyzwań, cierpienia ale również ciekawych, nietuzinkowych przygód.
  
  Bardzo dobre pióro autora spowodowało, że nie mogłam oderwać się od tej historii i chętnie sięgnę po inne tytuły.
  Najlepszym podsumowaniem będzie zacytowanie autora:
  
  "Rozsiądźcie się więc wygodnie i zapnijcie pasy, bo będzie trzęłso..."
  
  Polecam! (Jeny, co tu czytać?, 03.08.2024)

  Opinia niezweryfikowana zakupem